sobota, 3 listopada 2012

Rozdział 15

Po jakimś czasie, doszło do małej sprzeczki między Izzym a Axlem. Wykłócali się o to który pierwszy spłodzi dziecko. Effy tylko się śmiała, choć dobrze wiem że bardzo chciała by mieć z Rose'm dziecko. W końcu gdy wszyscy byli w stanie poniżej jakiejkolwiek krytyki, doszedł do mnie fakt że wcale nie chcę brać narkotyków. Czyli jednak nie jestem uzależniona tak bardzo jak mi się wydawało. Effy nie pozwoliła mi wypić ani jednego kieliszka wódeczki, albo chociażby szklaneczki mojego Danielsika. Siedziałam więc o suchym pysku, rozmawiając co jakiś czas z Steven. W pewnym momencie wyciągnęłam klucze od domu z kieszeni i zaczęłam pisać po stole. Wkrótce dołączył się do mnie Izzy i razem wyszło nam coś takiego:


Tak bardzo spodobało mi się to dzieło że gapiłam się na nie chyba jeszcze z godzinę. W końcu Axl wymarał skąś  aparat i zrobił zdjęcie. Rzucił aparat w moją stronę i powiedział:
- Masz to Rainy, Duff mówił że robisz zajebiste zdjęcia.
Spojrzałam z wyrzutem w stronę blondyna wydął usta w dziubek i mrugnął do mnie.
- To było kiedyś i nie prawda!- zaśmiałam , się ale wzięłam aparat w rękę. Włączyłam go i spojrzałam przez niego. Zrobiłam zdjęcie Duffowi, ale ten raczej nie ma refleksu i lampa błyskowa oślepiła go. Rzucił się na mnie przeskakując przez stół. Zahaczył swoimi długimi girami o butelki na stole i wszystkie spadły z impetem i podłogę. Próbowałam się wyrwać, ale skutecznie zablokował mnie rekami.
- Ej, Duff! Ała- krzyczałam śmiejąc się. 
- No kurwa niecodziennie dostaje się z flesza po oczach, Rain- powiedział wyjmując mi aparat z ręki. Najlepsze było to że nikt nie zwracał na nas uwagi. Wszyscy byli tak mocno najebani , że nikt nawet nie zwrócił uwagi na to że Duff w ogóle znalazł się po drugiej stronie stołu. W pewnym momencie ponownie stało się to co przeszłam w szpitalu. Przeszedł mnie dreszcz. Po całym ciele. Tak mocny, że aż się wzdrygnęłam. Kurwa, Duff to zobaczył. Spojrzał mi w oczy tak mocno, że aż mnie odrzuciło do tyłu. Podniósł brwi i zszedł ze mnie oddając mi aparat. Zaczęłam bardzo szybko oddychać, nie wiem dlaczego. Duff wrócił na swoje miejsce i chociaż włączył się szybko do rozmowy Effy z Axlem , cały czas patrzył na mnie katem oka.
To było bardzo dziwne, za każdym razem gdy tylko był blisko mnie przechodził przeze mnie taki ciepły, słodki dreszcz. Podparłam się dłonią o podbródek i wpatrzyłam się w Slasha. Siedział kompletnie nie obecny, co jakiś czas zerkając w stronę baru. Podążyłam za jego wzrokiem. Przy barze siedziała brunetka. Naprawdę ładna. No tak. tylko Slash dwie godziny po rozstaniu potrafi znaleźć w tłumie jakąś laskę która o dziwo nie okaże się być dziewczyną na jedną noc. Kopnęłam go pod stołem w nogę. Oderwał od dziewczyny wzrok i spojrzał na mnie.
- Ała, Rain co ty k..- przerwał gdy pokazałam ruchem głowy w stronę baru.
- Idź, zagadaj.- powiedziałam uśmiechając się. Chyba nie do końca wiedział o co chodzi.
- Co?
- No idź do niej, gapisz się na nią a ona na ciebie- pokazałam palcem na dziewczynę która akurat teraz gapiła się w naszym kierunku. Uśmiechnęłam się do niej.Ona szybko odwróciła wzrok.
- dobra, Slash jest chętna bo się mnie boi. Idziesz do niej , czy mam ją zupełnie wypłoszyć?- powiedziałam. Slash wstał i przytulił mnie
- Jesteś najlepsza laską jaką miałem Rain.- szepnął mi do ucha po czym odszedł do dziewczyny w kierunku baru. Nie chciałam jej peszyć więc odwróciłam od nich wzrok i zderzyłam się spojrzeniem z Duffem i Axlem.
- No co?- spytałam pijąc chyba osiem dziesiątą szklankę soku pomarańcz owego.
-Ej, McKagan powiedz mi jak ona to kurwa robi.- powiedział Axl do Duffa.- Niedawno zdradził ją Hudson a ona teraz podstawia mu pod nos laski.Mieć taką byłą to jakieś jebane szczęście.
- albo w ogóle mieć taka laskę jak Rain.- powiedział cicho Duff. Poczułam na mojej twarzy rumieniec. Szybko spuściłam wzrok i wbiłam go w moje kolana. 
Gdy go podniosłam Axl szturchał Duffa w ramię, ale ten jakby nieobecny gapił się od swojej strony na mój wyryty tekst piosenki do Welcome. 
- Dobra, sorry- powiedział Rose podnosząc ręce w geście obronnym. Już więcej starałam się nie patrzeć w stronę Duffa i pamiętając o tym że to przede wszystkim mój najlepszy przyjaciel. Po jakimś czasie Effy kazała mi już iść do domu, więc wzięłam ze sobą Izziego i Stevena bo już nie ogarniali i wyszłam z klubu. Wkrótce dogonił nas Duff.
- Rain? - zapytał zataczający się wokół siebie Izzy.
- Tak, Izz?- opowiedziałam , mijając grupkę meneli. 
- Gdzie będziesz spała, hę?
Spojrzałam w jego stronę. Faktycznie. Przecież Slash na stóweczkę przy prowadzi ją do nas. Nie będzie miał gdzie jej wyruchać więc przyjdzie do pokoju w którym na pewno nie chce być ja. O nie !
- Emm, Rain możesz spać u mnie.- odezwał się Duff wyraźnie speszony. Steven zagwizdał a Izzy wybuchnął śmiechem.
- No co cwele, z czego się lejecie Duff jedyny o mnie myśli!- zaśmiałam się odwracając się w stronę McKagan'a. Szłam tyłem i nie zauważyłam krawężnika. Runęłam jak długa wzdłuż chodnika. Chłopcy zaczęli się śmiać tak mocno, że mi nie pozostało nic innego jak po prostu także zacząć się śmiać. Laliśmy się chyba półgodziny póki Duff nie pomógł mi wstać.
- No Rain, jak nie chcesz to ja zrozumiem, nie? Ale no wiesz, jesteś moją przyjaciółką i jakby, no- jąkał się Duff. Uśmiechnęłam się do niego i wytrzepałam dupę z pyłu. 
- Dobrze, Duffie.- zaśmiałam się.
Uśmiechnął się i zobaczyłam w jego oczach iskierki. To tylko przyjaciel. To tylko twój jebany przyjaciel Rain. Mówiłam do siebie w duchu. 
Gdy doszliśmy do domu, pierwsze co to zaprowadziłam Stevena do kibla bo cały się biedak zarzygał. Zaczął przy mnie ściągać gacie, więc zakryłam sobie twarz.
- Emm, Steven wiesz że bardzo cię kocham ale twoje przerodzenie mnie nie interesuje więc może ja zawołam Duffa, huh?- powiedziałam.- Duuuuuff!
Natychmiast się zjawił. Pokazałam palcem na leżącego Stevena na ziemi i podeszłam do lustra. To był kibel Stevena, więc raczej nie spodziewałam się niczego wielkiego, ale zdziwił mnie fakt że na półce nad umywalką leżał złoty łańcuszek. Podniosłam go i przyjrzałam się mu. O kurwa. Dotknęłam identycznego łańcuszka na mojej szyi. Wiele lat temu dostałam go od babci. Dostała go także moja siostra. 
- Duff, chodź tu- szepnęłam. Duff położył Stevena do wanny i podszedł do mnie. Podałam mu łańcuszek. Przyjrzał mu się. Odwrócił go i pokazał opuszki em na małe wy grawerowane literki 'CR' Spojrzał mi w oczy. 
- Przecież to ona, Rain.- powiedział Duff. Podał mi łańcuszek i usiadł na klapie.  
- Carolina..- szepnęłam. Czyli wróciła. Moja jebana, wyrodna siostra. Carolina Rodriguez , czyli 'CR' ja mam taki sam, tyle że mój leży głęboko w szafie i ma napis 'RR'. Zajebiście. Podeszłam do Stevena.
- Hej, Steve , Steeeve popatrz na mnie- klepnęłam go w policzek.- Skąd to masz?
- No jak to skąd, od Caroliny.- uśmiechnął się Steven. 
- Skąd ją znasz?- spytał zza moich pleców Duff.
- No z klubu, tańczy tam czy coś- powiedział. Wybuchnęłam śmiechem. Wstałam i nerwowym krokiem podeszłam do umywalki. Umyłam sobie twarz. Przytrzymałam dłonie na twarzy, gdy nagle kto objął mnie. 
- Mała, proszę cię..- szepnął mi do ucha Duff.
- To nie może być prawda, Duff ona tu nie może wrócić !- krzyknęłam odwracając się w jego stronę. Przyjrzał się mojej twarzy. Podniósł dłoń tak jakby chciał musnąć mój policzek ale nie zrobił tego. Cofnął rękę i powiedział.
- Nie mamy pewności że to ona, Rain.
- Błagam, niech to będzie koszmarny zbieg okoliczności..- szepnęłam. Trochę się uspokoiłam i powoli dochodziłam do siebie. Przez jakiś czas jeszcze tkwiliśmy w takiej pozycji, w końcu Steven kazał się wyjąc z wanny. Nie chciałam na to patrzeć więc udałam się do pokoju..Duffa. Tak jak miało być. Jego łóżko faktycznie było takie duże. Natychmiast poszłam do jego łazienki. Wzięłam prysznic i wyszłam w ręczniku z łazienki bo nie wzięłam żadnej piżamy. Otworzyłam drzwi . Duff leżał na łóżku i wpatrywał się we mnie. Za czerwieniłam się. 
- Emm, ja tylko ..ee..Duff mogę jakąś twoją koszulkę?- spytałam nieśmiało stojąc na środku pokoju w samym ręczniku i w mokrych włosach.
Pokiwał głową i uśmiechnął się. Wstał z łóżka, miał na sobie tylko gacie i koszulkę z Sex Pistols. Podszedł do szafy i wyciągnął z niej czarna koszulkę z  logiem Marlboro. Podał mi ją i zmierzył mnie wzrokiem. Zasłoniłam się koszulką i pokazałam mu język. Podniósł ręce w obronnym geście i zaśmiał się. Wrócił do łózka , gasząc światło. Weszłam ponownie do łazienki i szybko wysuszyłam trochę włosy i ubrałam koszulkę Duffa i gacie. Włosy były w sumie jeszcze mokre, ale jestem na bardzo zmęczona żeby cokolwiek z sobą robić.
Wyszłam z łazienki. Było bardzo ciemno, widziałam tylko delikatne światło wpadające do pokoju wprost na Duffa. Palił papierosa i chociaż było ciemno wiem, że mierzył mnie wzrokiem.Dobra, Rain. To tylko Duff. Podeszłam z prawej strony łóżka. Delikatnie odsunęłam kołdrę i weszłam do łóżka. Nakryłam się kołdrą pod ramiona i położyłam głowę na poduszce. Pachniała nim. Mieszanką męskiego perfum i wódki. Położyłam głowę na wznak. Duff zgasił papierosa, i przyjął taką samą pozycje co ja ale on przykrył sobie kołdrą tylko nogi. 
- Nie pal tyle- szepnęłam zamykając oczy. Duff zaśmiał się cicho.
- Odezwała się.
Uśmiechnęłam się. Otworzyłam oczy i spojrzałam w bok. Moje oczy przyzwyczaiły się już do ciemności więc mogłam z bliska zobaczyć jego twarz. Miał zamknięte oczy, kąciki ust delikatnie mu drżały. 
Uniosłam rękę i skierowałam ją w jego stronę. Wplotłam palce w jego włosy. Duff otworzył gwałtownie oczy. Zaczęłam delikatnie gładzić palcami jego włosy. Były takie..miękkie. Kurwa, co ja robię. Wkrótce ponownie je zamknął i uśmiechnął się pod nosem. Opuściłam rękę i odwróciłam się na bok zwrócona w jego stronę.  On zrobił to samo. Leżeliśmy teraz styknięci swoimi ciałami. Czułam na sobie każdy centymetr jego ciała, to było coś tak niesamowitego. Po chwili Duff przybliżył swoją twarz do mojej. Nie było odwrotu, albo mnie pocałuje albo zaraz sama to zrobię. Delikatnie musnął ustami moje wargi. Przeszedł mnie znajomy mi już dreszcz. Duff znowu go poczuł. uśmiechnął się delikatnie. Znowu mnie pocałował tym razem trochę mocniej. Oderwał usta i delikatnie włożył rękę pod moją kołdrę. Myślałam że chce..no wiadomo czego chce...ale on chwycił moją rękę która leżała na wysokości moich bioder. Splótł nasze palce ze sobą i wyciągnął dłonie z pod kołdry. Podłożył je pod usta i delikatnie pocałował moją dłoń. Zamknął oczy i przyłożył usta. Przyglądałam mu się z natarczywością. Nie wiedziałam co mówić, ani co robić. aktualnie byłam mu zupełnie oddana. Mógł zrobić co chciał. Jednak on wcale nie chciał tego czego się po nim spodziewałam. Oderwał usta i rozplątał nasze palce. Odwrócił głowę na wznak i wpatrzył się w sufit. Uśmiechnęłam się do siebie.
- Mogę się do ciebie przytulić , Duff?- szepnęłam.
 Podniósł rękę tak bym położyła się na jego piersi. Natychmiast to zrobiłam. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Wdychałam jego zapach. On przyłożył usta do mojej głowy. Zaczął delikatnie całował mnie we włosy. Zamknęłam oczy. 
- Co my robimy, Duffy? 
- Nie mam pojęcia, mała. - szepnął Duff gładząc ręką bo moich plecach.
To mnie uspokajało jego dotyk był jak kojący masaż. W końcu zasnęłam. Wtulona w Duffa. 



NO TO MACIE W KOŃCU TO PRZESŁODZONE GÓWIENKO <3
Boże Duff ! *-*
jaram się max <3

Ale to jeszcze nic nie znaczy ! O NIE ! :D

No to sory za błędy. Enjoy.



6 komentarzy:

  1. TAAAAAK <3 jejciu Duff taki kochany :3
    biedny Steven, biedne nasze słoneczko :)
    kurde kobieto jak ty to robisz, że średnio co dwa dni dodajesz takie super notki!
    ja jestem w połowie 4 rozdziału ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomka że Duff kochany ! <3

      Ja też nie mam pojęcia jak to robię, ale to nie są super notki :C
      Jak dodasz to od razu mów ! <3

      Usuń
  2. WIELBIĘ CIĘ I KOCHAM !! <3 :D
    Czaisz to,że nawet nie wiem co mam napisać? Normalnie brak mi słów!
    To jest takie cudowne *_* ale dobra postaram się coś wykrzesać :P
    Hahahaha Duffa giry mnie rozwaliły XD
    I jakie to zajebiste, że wyryli taki napis w stole ^^
    Rainy się wyjebała o krawężnik hahahaha :D
    A ostatnia scena to miód malina <3
    Myślałam, że ją przeleci, a tu proszę jakie miłe zaskoczenie :DDD
    i faktycznie Rain, jako była to skarb :P Pomogła Hudsonowi XD
    chyba nie muszę dodawać, iż czekam na następne ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JA TEŻ CIE KOCHAM ! <3
      Mega mega mega dziekuję ! :*
      Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy ! <3

      Już jutro następne, ale tak nie mogę wytrzymać że chyba już teraz zacznę pisać ! <3

      PS. Ostatnia scena to dopiero przedsmak ! *-*

      Usuń
  3. JAPIERDOLE.... KURWA KOCHAM CIĘ!!!
    MAM DRESZCZE NA CAŁYM CIELE.
    ŁZY MI LECĄ NO KURWA MASAKRA
    TO JEST TAKIE SŁODKIE
    CHUJ Z TYM ŻE PRZESŁODZONE ALE TAKIE MOMENTY TEŻ MUSZĄ BYĆ!!!
    PISZ DALEJ BO NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ KOLEJNYCH CZĘSCI TEJ SYTUACJI.
    PS. U MNIE NOWY ZAPRASZAM
    <3
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. CZASAMI MUSI BYĆ TAKIE JAK YO UJĘŁAŚ PRZESŁODZONE GÓWIENKO :3
    JEST MEGA ZAJEBIŚCIE. TAK BARDZO ŻE AŻ SKACZĘ PO POKOJU I TAŃCZĘ. CO JA ROBIE ZE SWOIM ŻYCIEM?
    LECĘ CZYTAĆ DALEJ DALEJ DALEJ DALEJ SZYBKO MAX ;D

    OdpowiedzUsuń