poniedziałek, 5 listopada 2012

Rozdział XVII

Los Angeles , 30 listopad 1989 

Axl:

Dobra, miałem się oświadczyć Effy w inny sposób, więc zrobię to teraz. Małe pudełeczko które trzymałem w kieszeni piekło mnie nie miłosiernie. Muszę to w końcu zrobić, dać jej ten pierścionek i po prostu już być z nią do końca życia. Podszedłem do niej gdy pomagała nastrajać gitarę Izzy'ego. 
- Emm, Eff przejdziemy się? - spytałem, unikając spojrzenia Stradlina który aż za bardzo pragnął mi pokazać że domyśla się o co chodzi. Pokazałem mu całkiem dyskretnego 'fakacza'.
- No jasne- uśmiechnęła się i wytarła ręce o tyłek. Gdy mnie wyminęła z uśmiechem na twarzy zmierzyłem jej nogi i .. no wiadomo ci zmierzyłem , co nie umknęło jej uwadze.
- Zaraz się rozmyśle, Axl- zagroziła, śmiejąc się. Wziąłem paczkę fajek i schowałem ją do wewnętrznej kieszeni kurtki. Wyszliśmy na zewnątrz. Było dość zimno, jak na LA pod koniec listopada, było na serio przyjemnie. Kurwa, zaczynam rozkminać na temat pogody.. zamieniam się w starego dziada, kurwa.
Szliśmy, objęci przez w chuj romantyczne, oświetlone uliczki. Pełno kurewskiego śniegu, który tak chamsko mroził moje palce w rozwalonych, starych i podziurawionych kowbojkach. W końcu weszliśmy do parku, który był początkiem rezerwatu. Rozchodził się tu zajebisty widok, na jakieś pola i wzgórza które wyglądały bajecznie, przykryte gruba białą warstwą puchu. Dobra może lepiej zacznę się streszczać, bo zaraz się poryczę od tej kurwa romantyczności. Usiadłem na ławce. Effy usiadła mi na kolanach, przez to nie było mi i jej tak bardzo zimno.
- Effy, bardzo cie kocham myszko- powiedziałem jej do ucha delikatnie całując ją w ucho. Zaśmiała się i pocałowała mnie delikatnie w usta. 
- Też cię bardzo kocham, ale po co tu przyszliśmy?
- No co to ja już kurwa nie mogę zapraszać mojej przyszłej żony na randkę, do jakiegoś chujowego parku?
- Hahaha, możesz Axl- zaśmiała się odchylając głowę do tyłu. Płatek śniegu delikatnie osadził się na jej rzęsach. Przytknąłem wargi do jej powieki i starłem płatek. Ona delikatnie sie zarumieniła.
- Dobra mała, jesteśmy tu po to byś na coś się zgodziła.- spoważniałem.- Już ci się o to pytałem, ale powiedziałaś że nie w szpitalu i w ogóle..no.
- Tak?- spytała z wyszczerzem na twarzy. 
Zepchnąłem ja delikatnie z kolan i posadziłem ją obok mnie. Sam wstałem i uklęknąłem na przeciwko niej. Effy uśmiechnęła się uroczo.
- Elisabeth Russel, czy zostaniesz kurwa żoną jebanego jedynego i najlepszego Axla Rose'a?
Wybuchnęła śmiechem i rzuciła mi się na szyję.
- Ej , kurwa pierścionek!
Wyciągnąłem rękę pod kurtkę i wyciągnąłem małe pudełeczko z kieszeni. Otworzyłem je. W jej oczach rozbłysły małe iskierki.
- Ja pierdole..-szepnęła po czym delikatnie chwyciła wieko pudełka i rozsunęła je. Naszym oczom ukazał się najcudowniejszy pierścionek jaki chyba i ja i ona widzieliśmy w życiu. Ja to kurwa mam gust. Jestem zajebisty, zawsze to wiedziałem. 
- Jezu, kurwa ja pierdole Axl!- krzyknęła - Tiffany & Co? Ile to kurwa kosztowało? Nie ważne, Boże Audrey Hepburn miała kurwa taki sam.
- Wiem, dlatego go kupiłem , wiem że ją lubisz- uśmiechnąłem się wypierając z dumy pierś do przodu.
W sumie nie był to pierścionek mega w chuj wypasiony. Miał w sobie to coś, bo był skromny, taki jakiś inny niż wszystkie inne. nie miał nasrane tych brylantów, tych wszystkich rubinów. (Wyglądał mniej więcej tak*-*)


- Boże, no pewnie ze bede twoja żoną, pojebie!- znowu rzuciła mi się na szyję. Była już tylko moja. Boże, jakie ja mam szczęście. Nałożyłem jej pierścionek na palec wskazujący.
- Emm, Axl kochanie, na serdeczny!- powiedziała słodko. 
- Kurwa, sorry- zaśmiałem się i wsunąłem pierścionek na prawidłowy palec. 
Widziałem w jej oczach taką radość i szczęście. Teraz tylko jeszcze ślub. I bedzie moja za zawsze.
Wróciliśmy do domu. Effy od razu pobiegła do Rain. Zaczęły wrzeszczeć jak pojebane. A ja myślałem że tylko ja w tym domu mam kurwa taki wkurwiający głos. Rain tez rzuciła mi się na szyję.
- Pojebie! Gratuluję ci !- zaśmiała się.- Tiffany & Co ? kurwa, Axl..!- powiedziała z podziwem. Wktótce z góry zeszła cała reszta. Okazało się że w tym samym czasie Izzy był na plaży z Keirą i też jej się oświadczył. Kurwa, ale zajebiście. Tak bardzo jestem szczęśliwy.

Rain:

-Jestem beznadziejna, nikt mnie nie kocha. Jestem gruba, kurwa brzydka i w chuj głupia. Nikt mi się nie oświadczy, bo kurwa jestem beznadziejnym małym grubasem.- mówiłam zupełnie najebana leżąc na łóżku Duffa. Nie wiem jak się ty znalazłam co koło mnie robi Keira. Leżymy i śmiejemy sie do siebie. 
- Kurwa, Rain.. życie jest kurwa takie piękne...- mówiła zupełnie nie obecnym głosem. - Wiesz, ttak ssobie myślę..że..- mówiła.- Tak sobie myślę, że on - pokazała na leżącego na ziemi Duffa.- Myślę że on cie kocha, wiesz? I wiesz co ty też go kochasz. 
Podniosłam się na łokciu.
- Ko jeszcze powie mi że go kocham?- spytałam. Bekło mi się, po czym łokieć odsunął mi się do tyłu uderzyłam głową o materac. Wybuchłam śmiechem, nagle do pokoju weszła Michelle z Effy która ledwo co stała na łóŻku.
- Emm..Rain dowiedziałam się że śpisz teraz u Duffa więc tak sobie pomyślałam że skoro on jest najebany- pokazała głową na półnagiego Duffa leżącego na ziemi- To może byśmy sobie posiedziały. będzie tak klimatycznie.
- Wchodźcie, misiaczki- zawołałam. Przeturlałam się przez łózko i otworzyłam szafkę nocna po stronie Duffa. Były tu same duperele, kotki do gitary. Dziewczyny nie widziały tego, ale delikatnie pochyliłam się nad  szufladą. Przesunęłam ręką i wpadłam na moje zdjęcie. Jezu, on chyba zwariował. Trzyma moje zdjęcie w szafce nocnej, obok..prezerwatyw i gazetek z doŚć niesmacznymi foteczkami dosc nie smacznych dziewczyneczek. Szybko wzięłam dwa woreczki kokainy która była w szufladzie i zatrzasnęłam ją. 
Wróciłam na łóżko i od razu wciągnęłam chyba pół z niej. Nie wiem co działo się potem. Ale chyba ominęła mnie bardzo fajna zabawa.



dobra sorki, bardzo krótki rozdział , :(
jutro może będzie troszke dłuższy !
KOCHAM WAS I DZIĘKI ŻE CHOCIAŻ KTOŚ TO CZYTA <3
sorki za błędy!
Miłego czytania. enjoy ! :)


17 komentarzy:

  1. To ja jej jeszcze powiem: 'Rain, kochasz Duffa, a on Ciebie!' ;PP
    Dobra, no krótki, ale zajebisty, więc wybaczam XD
    Oświadczyny <3333
    I Isbell też! Jeeej *____*
    I przepiękny pierścionek <3 Takie skromne są najlepsze ;DDD
    I nigdy nie wątpiłam w pewność siebie Axla, haha ;DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WIEEEEM ŻE PRZEPIĘKNY PIERŚCIONEK ! <3
      A kiedy ty dodasz następny, co ? :D
      Ja już czekam <3

      Usuń
    2. No kurwa wczoraj dodałam ! ; D Informowałam Cię przecież! ; DD

      Usuń
    3. Dzisiaj tez masz dodać ! :DDDDDDDD
      Ja już się nie mogę doczekać, jak słucham Skid Row to myślę tylko o twoim opowiadaniu ! <3

      Nie no żartuje, ale dodaj szybko proooszę , proooszę, proooooszę ! <3

      Usuń
    4. No i dobrze, tak ma być :D
      Hahaha <3
      Postaram się dodać coś jak najszybciej :DDD
      COŚ już mam napisane :)

      Usuń
    5. Narazie mam brak weny, więc szybko nie pójdzie : P

      Usuń
    6. Nie pierdol ! *-*
      Wena zaraz przyjdzie na stóweczkę !<3

      Usuń
    7. Oby! :D Taa... Niech przepłynie od Ciebie <3

      Usuń
  2. Oswiadczyny i oswiadczyny <3 w ten sam dzien zajebiscie xd
    Teraz niech Duff oswiadczy sie Rain ; P
    Czekam na nastepny ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hhahahaha ja mam wrażenie właśnie ze za bardzo przesładzam ;\
      Ale nie moge przestać pisać ,bo to jest TAKIE SŁODKIE <3
      No moje wieczorne rozkminy :D

      PS. własnie dodałam nowy <3

      Usuń
  3. Zaczelam dzisiaj czytac Twojego bloga. Spodobal mi sie, moze dlatego ze bardzo lubie Duffa. :) Opowiadanie jest ciekawe i niebanalne jak wiekszosc opowiadan o Gunsach.
    Niecierpliwie czekam na nastepny rozdzi

    Jak mozesz usun ta weryfikacje obrazkowa przy dodawaniu komentarza, jest to nieco uciazliwe. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję ! ^
      Oczywiście usunę mnie też to denerwuje -.-
      Nawet nie wiedziałam że ją mam :D

      Usuń
  4. hahaha normalnie scena jak się Axl oświadcza była najlepsza xDD <3
    Ja nadal się męczę nad 4 rozdziałem
    spokojnie dam radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajniefajniefajnie !
    Będę zaglądać, wpadnij do mnie i napisz, co sądzisz :> bd. wdzięczna: http://gunsnroses-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę krótko. ;C No ale trudno.
    AWWW oświadczyny, oświadczyny everywhere! ;D Cudowny pierścionek (awwwww again xd) *o* Oświadczający się Axl mnie rozjebał, serio. ;D
    No i Duff... AH Duff i Rain <3 Jeszcze większe awwwwwwwwwwwww awwwww *o* *o* *o*
    Czytam dalej! :3

    OdpowiedzUsuń